WIADOMOŚCI

Jos Verstappen wbił szpilę Perezowi po GP Arabii Saudyjskiej
Jos Verstappen wbił szpilę Perezowi po GP Arabii Saudyjskiej
Ojciec Maxa Verstappena nie omieszkał podzielić się kąśliwą uwagą w stosunku do Sergio Pereza po jego zwycięstwie na ulicach Dżuddy. Holender umniejszył znaczenie tego triumfu z uwagi na problemy jego syna, dodając, że Meksykanin nie otrzyma zbyt wielu kolejnych takich szans.
baner_rbr_v3.jpg

Po GP Arabii Saudyjskiej w Red Bullu znowu pojawiło trochę nieporozumień i to pomimo wywalczenia drugiego z rzędu dubletu. Zapoczątkowało je zamieszanie komunikacyjne dotyczące docelowego tempa w końcówce zmagań, a po ich zakończeniu swojego niezadowolenia nie ukrywał obóz Maxa Verstappena.

Z powodu problemów sprzętowych aktualnemu mistrzowi świata nie dane było wygrać arabskiej rundy, czym był wyraźnie poirytowany w medialnych rozmowach. Podobnie zachowywał się Jos Verstappen, którego kamery telewizyjne uchwyciły, jak stojąc pośród cieszącej się austriackiej załogi, nie poklepał ani pogratulował Sergio Perezowi.

I chociaż późniejsze nagrania pokazały, że Holender powinszował jednak Meksykaninowi, jego powyścigowy komentarz nie był tak przyjemny. Odnosząc się do sprawy odebrania najszybszego okrążenia przez Maxa, były zawodnik Benettona zwrócił uwagę na to, że Perez nieczęsto ma okazje do świętowania własnych wiktorii:

"Wiedziałem po prostu, że to zrobi. Przyjemnie, nieprawdaż? Dzięki temu przynajmniej pozostał liderem mistrzostw świata. Naturalnie wszyscy chcemy wygrywać, natomiast dziś nie było to możliwe. Margines był na to za mały. Nie uważam, by on [Perez] często miał taką szansę i to wie, dlatego zawsze walczy o to", mówił Verstappen senior, cytowany przez Formule1.nl.

"Kwalifikacje ułożyły się przeciwko nam. Po prostu niefart i nie wchodzę w to. Wiemy, o co chodzi. W innym wypadku kiedy Max zdobywa pole position, wyścig od razu staje się łatwiejszy. I właściwie spodziewaliśmy się tego, że dość trudno będzie tutaj przesunąć się do przodu. To obiekt z długimi zakrętami, na którym ciężko zrobić jakąś różnicę. Potrzebujemy trudniejszych torów i więcej [wolnych] łuków."

Pomijając już wątek rywalizacji na linii Verstappen-Perez, Jos wysłał także jasny sygnał do konkurencji, że Red Bull może być jeszcze mocniejszy niż wskazywały na to dwie otwierające sezon rundy:

"Wychodzi na to, że będziemy dominować. Mamy świetny samochód i można było zauważyć, z jaką łatwością odjeżdżali [rywalom] - jechali o sekundę szybciej. Czy można to pokonać w dalszej fazie sezonu? Nie mam pojęcia, ale nie jest też tak, że stoimy w miejscu. My również przygotowujemy poprawki."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

64 KOMENTARZY
avatar
hubertusss

22.03.2023 18:50

0

Może mało skromnie powiedziane ale prawda.


avatar
michal395

22.03.2023 18:52

0

nie wiem kto jest większym bucem ojciec czy syn ale walczą na zmianę razem z helmutem o pierwsze miejsce


avatar
Muni

22.03.2023 19:06

0

Ale buc zamiast się cieszyć z drugiej pozycji syna to fochy strzela .Przecież mógł być kontakt z innym bolidem albo jakąś usterka .Max niech dziękuje szczęściu źe był Safety Car i trzy strefy DRS bo na innym torze z jedną strefą nie wiem czy by był drugi.


avatar
Bartko

22.03.2023 19:08

0

A co to niby za szpilka co on złego powiedział?


avatar
sismondi

22.03.2023 19:52

0

@4.No tak mniej więcej ...słuchaj Sergio żaden z ciebie driver ...


avatar
Ilona

22.03.2023 19:52

0

4. Bartko, dobre pytanie...


avatar
Krukkk

22.03.2023 19:56

0

Po pierwsze: Jos zadnej "szpili" nie wbil. Po drugie: Jos powinien wy....alac z garazu Max'a.


avatar
RiskyF1Fan

22.03.2023 19:57

0

@4, 6 Bartko, IIona Naprawdę czytanie ze zrozumieniem się kłania. ,, Nie uważam, by on [Perez] często miał taką szansę i to wie, dlatego zawsze walczy o to '' - o to. Czyli tłumacząc na prosty język. Słuchaj Checo, po prostu miałeś farta. Jesteś słaby. Żaden z ciebie driver. Nigdy Maksowi nie dorównasz Jos chyba zapomniał dlaczego Inżynierowie chcieli podczas wyścigu aby Checo zwolnił tempo. Wniosek był prosty. Maksiu nie mógł go dogonić, bo Perez kręcił podobne czasy i od razu mówię, że problemy z półosią nie mają tu nic wspólnego, bowiem wtedy Max nie zdobyłby najszybszego okrążenia na koniec. Mógł kto zrobić wcześnie. Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa.


avatar
Max_Siedlce

22.03.2023 19:58

0

@2 Obydwaj to buce i nieszanujące ludzi mendy. Tato który niczego nie osiągnął i syniu któremu wszyscy wmawiają jak Vetelowi że jest najwspanialszym kierowcą wszechczasów :-) a skończy po może czterech sezonach na zbieraniu śmieci na Silverstone i tyle będzie z pseudo gwiazdki.


avatar
Bartko

22.03.2023 20:01

0

Każdy kto ma pojęcie o F1 wie że checo nie będzie miał dużo okazji żeby wygrać w tym roku. Więc jeśli dla was to jest jakaś szpilka wbita to macie to nie wiem jak nazywacie prawdziwa szpilkę. Niektórzy łapią się znowu na to co było w tamtym roku . Jesteśmy po dwóch wyścigach zobaczymy jak chęci blisko będzie w połowie sezonu .


avatar
Andrzej369

22.03.2023 20:54

0

@8 Zarówno Perez jak i Verstappen dostali komunikaty żeby trzymać dane tempo, i obaj na ostatnim okrążeniu przycisnęli, ale Perez po 1. sektorze nie miał tempa, a Verstappen dał radę przebić czas. Co więcej na pytanie jaki jest Fastest Lap Vesrtappen nie dostał od inżyniera odpowiedzi, to była wyłącznie jego decyzja (a nie zespołu jak to Perez próbuje przedstawić). Mam wrażenie że to 'ma wyglądać' jak Vettel-Webber w 2013, tyle że Perez nawet chyba nie jest na poziomie Webbera, który przynajmniej w 2010 liczył się w walce o tytuł gdy liczyły się inne bolidy niż tylko RBR.


avatar
Krukkk

22.03.2023 21:05

0

@8. Nie pieprz bez sensu. Byly polecenia zespolowe o zachowaniu swoich pozycji a w eter puscili farmazon o wibracjach i tego typu dziwnych rzeczach. Wyobrazasz sobie co dzialoby sie, gdyby Max skonczyl wyscig na P1?


avatar
szachu1991

22.03.2023 21:09

0

Perez nie będzie miał za wiele okazji tylko, oby się nie okazało, że kilka dnf maxa nie pozwoli mu wygrać majstra. Perez musi zawsze dojeżdżać na p2 i liczyć na awarie maxa to wtedy ma szansę. A jak max będzie wkurzony to i jakaś kolizja wewnątrz zespołu też jest możliwa.


avatar
Cube83

22.03.2023 21:14

0

Tak jak tego gościa szczerze nie cierpię, tak nie widzę tu nic obraźliwego. Powiedział prawdę i tyle. Perez to nie jest poziom Verstappena. Obiektywnie patrząc to Sergio ma dużego farta, że trafił do czołowego teamu - ma możliwośc cisnąć w czołówcę i przy kłopotach Maxa czasami wygra wyścig. Wielu lepszych kierowców nie miało tyle szczęścia.


avatar
rowers

22.03.2023 21:14

0

Tutaj chodzi tylko i wyłącznie o to, że te komentarze Josa są zupełnie niepotrzebne. Tak samo zresztą jak Maxa. Jest on na tyle dobrym kierowcą, że jest to idiotyzm, żeby uciekać się do takich zagrywek. Wg mnie dla każdego jest jasne, że Checo nie ma szans, więc po co w ogóle poruszać takie tematy. Niech się obaj wykazują na torze, co Max świetnie potrafi. Można próbować irytować rywali, jakoś wyprowadzać ich z równowagi jeśli jest to zacięta walka. Zawsze to jakiś dodatkowy element. A tak, to po co to? Podobnie robi Helmut. RBR ma świetnych ludzi, Horner jest dobrym szefem, ten zespół jako bądź co bądź producent napojów ma niesamowite osiągnięcia i przecież mając inny PR mogliby mieć znacznie lepszy wizerunek. Ale, jest w tym wszystkim zabawna rzecz, jak Jos mówi "nasz bolid, mieliśmy świetne tempo", ciekawe ile pieniędzy wrzucił w RBR. Tak mówią kierowcy, inżynierowie, po prostu członkowie zespołu, którzy przyczyniają się do tego co osiąga zespół, a Jos z pewnością siedział obok Neweya szkicując.


avatar
rowers

22.03.2023 21:29

0

Warto też podkreślić, że żaden kierowca oficjalnie (w mediach) nie uważa się za geniusza kierownicy, ani zespół oficjalnie tego nie podkreśla, oprócz RBR. Dlatego to tak bardzo się wyróżnia. Jest dobry, fajnie, pokazują i pokażą to osiągnięcia. A nie komentujemy, że Max nie zrobił różnicy bo nie ma wolnych zakrętów. To jest zabawne i żałosne, że można to aż tak dobitnie podkreślać i upokarzać medialnie innych.


avatar
RiskyF1Fan

22.03.2023 22:08

0

@12 Krukkk Jeśli dobrze byś pomyślał, to zorientowałbyś się, że To wszystko były zagrywki, aby Pereza udupić. ( Była mowa aby kręcił inne tempo, a Checo zapytał się jakie kręci Max. Jak padła odpowiedź, to Checo zapytał się dlaczego każą mu kręcić niższe? ) - Dla mnie to było ewidentne granie pod Maxa, bo Maxiu nie byłby pierwszy - Ja tak to widzę i nikt nie przekona mnie do zmiany zdania. Po prostu Max czuje sie zagrożony, bo Perez pokazał, że ma potencjał aby jechać jak On. Mają takie same samochody, bo tak sie robi, ze pod kierowcę 1 jest rozwijany wóz. Nie trzeba być Einsteinem aby widzieć, że Max jak tylko coś nie idzie po jego myśli zaczyna takie zagrywki. Co jak wspomniał ,, @15 Rowers ''- to już śmieszne się robi. W takim wypadku niech Max spina poślady i niech pokaże swoje tempo na następnym Grand Prix ( Co zapewne zrobi ) . Mnie ciekawi jak wypadnie Perez, bo ja widzę jego potencjał. Musi tylko dostać szansę, a wtedy pokaże jakim jest kierowcą. W sumie już pokazał. Jak jeszcze był w Force India, na torze Shakir w 2020 roku. Podobnie jak Max z ostatniego na pierwsze miejsce. Więc potencjał ma, a Max czuje sie zagrożony. Tyle w temacie.


avatar
Krukkk

22.03.2023 22:36

0

@17 RiskyF1Fan. W takim razie bedac na miejscu Checo chcialbym byc w taki sposob udupiany w trakcie kazdego wyscigu a puchar Mistrza F1 mialbym w kieszeni. To jest burza w szklance wody i nic poza tym.


avatar
Kamil7

22.03.2023 23:00

0

Dla wyjaśnienia tych nadinterpretacji to wystarczy obejrzeć wyścig z kamery Maxa i Pereza, zwby mieć lepszy ogląd sytuacji. Max niwelował strate 3 okrążenia z rzędu. Perez słysząc to od swojego inżyniera, również naciskał ale cały czas jego okrążenia byly o okoli 0.2 0.3 wolniejsze. W tym dokładnie momencie kiedy było 4.3 sek straty Max usłyszał ten dźwięk i zaczął zgłaszać to zespołowi. Wtedy przestał nadrabiać. Tak samo ma 7 okrążeń przed końcem Perez dostał informacje ze ma robić 1.42.6 plus 0.4 marginesu. Zaczął się oburzać czemu mu mówią ze ma robić 1:43.0 gdy Mac robi 1.42.6.. Sergio nie zrozumiał ze nawet robiąc plus 0.4 marginesu spokojnie dojedzie do mety pierwszy i wywołał gownoburze. Ostatnie ze zjechaniem Maxa do PIT lane na koniec wyścigu a nie na grid. Max nie dostał informacji od GP ze ma pojechać na prosta start metę a jechał na przędzie. Perez jechał za nim i omal tez nie zjechał do piri gdy w ostatniej chwili jego inżynier dał mu info ze ma jechać na start-mete. Zakomunikował ze Max już zjechał ale było za późno. Także obaj kierowcy nie wiedzieli gdzie maja się udać i zawsze to inżynier informuje na końcu, także niestety ale GP się tutaj nie popisał i nadinterpretacja gotowa.


avatar
jmp64f1

22.03.2023 23:15

0

Niedaleko pada jabłko od jabłoni, syn powiela ojca i na odwrót, obydwaj to zgniłe holenderskie buraki.


avatar
Andrzej369

22.03.2023 23:32

0

@19 Ale ludzie szukają sensacji i robią gównoburzę. Radykalni kibice Pereza niczym nie różnią się od swoich odpowiedników wielbiących Verstappena czy Hamiltona


avatar
Grzesiek 12.

23.03.2023 06:50

0

Myślę że Jos źle znosi porażki Maxa z Checo. Podobnie było po Monako zeszłego roku. I tutaj raczej chodzi o ból starego tyłka :-D, a nie chęć wbijajania szpilek Perezowi. Tym bardziej że senior powiedział świętą prawdę. Powiem więcej, prawdziwe problemy Pereza zaczną się jak konkurencja bardziej się zbliży. Bo Byki na razie mają taką przewagę nad konkurencją, ze wstyd by było przegrać z Alonso Hamiltonem czy Leclerciem. W Arabii Sergio wykorzystał problemy Maxa, ale przecież nie miał idealnego weekendu. O włos tylko wygrał kwalifikacje i przegrał start z Alonso. A to tylko pokazuje że jest co najmniej o klasę słabszym kierowcą. Jak Max nie będzie miał problemów z bolidem, Checo przeważnie będzie wąchać jego spaliny.


avatar
TomPo

23.03.2023 07:08

0

Niedaleko pada jablko od jabloni, w tym przypadku byloby... niedaleko stoi jablon od miejsca gdzie upadlo jablko.


avatar
Amator

23.03.2023 07:58

0

W skrócie: niech się Sergio tak nie cieszy bo synuś nie będzie miał często awarii więc Sergio zbyt wielu wyścigów nie wygra. Generalnie jaki buc ojciec taki buc syn. Jeśli każdy tak będzie gadał, jaką Perez będzie miał motywację? Ja sobie zdaje sprawę, że Max jest szybszy i jest numerem 1, ale nie powinno się tak mówić do drugiego kierowcy, chcesz żeby dowoził by zespół wybrał konstruktorke, mówiąc mu,że jest slaby. A Jos to akruat najpierw powinien spojrzeć na swoje wyniki i później mówić o kogoś osiągnięciach. ;)


avatar
Frytek

23.03.2023 08:42

0

Stary buc może i dobrze myśli i gada. Ale takie coś powinien powiedzieć koledze przy piwku a nie publicznie. Jaki do niego ma mieć szacunek Sergio? Żaden, bo to zwykły cham i buc. Logiczne że w tym wyścigu wygrał przez awarie Maxa i normalnie będzie dostawał baty. Max jest na tyle dobry, ze takie gadanie jest zbędne. I jeszcze to gadanie w liczbie mnogiej. Jakie My, nasze itd? W padoku on jest tylko gościem


avatar
Bartko

23.03.2023 09:12

0

Jest tu wiele mądrych komentarzy od gości którzy Maxa nie lubią. Tak jak pisałem jak ktoś ma pojęcie o F1 to wie że Sergio nie ma szans s Maxem . Ale aż przykre jest jak człowiek widzi ilu ludzi jest zaślepionych nienawiścią do Maxa i tylko na tej podstawie wymyśla jakieś niestworzone historię


avatar
Bartko

23.03.2023 09:15

0

Kamil17 bardzo trafnie to opisał z dekoracją po wyścigu . W tamtym roku dekoracja w Arabii była w alei serwisowej a nie na starcie . Max z automatu pojechał po prostu do pit lane . Ale jak ktoś chce tylko hejtowac to już ma teorie że obrażony Max pojechał tam żeby checo nie pogratulować. I koniecznie trzeba dodać tysiąc razy słowo Być. A już wgl najlepsi są użytkownicy którzy czepiają się że Max usiadł na krześle zwycięscy. Ludzie oni nawet nie zwracają uwagi na to siada tam gdzie akurat stanął i tyle


avatar
Danielson92

23.03.2023 09:44

0

@26Przeciez nikt nie neguje tego, że Perez nie ma szans z Maxem. To oczywista oczywistość . Tylko nie rozumiem po co Jos gada takie rzeczy. Czemu to ma służyć? Chyba tylko rozjuszaniu Sergio i temu żeby atmosfera w Red Bullu była jeszcze bardziej napięta. Raczej nie o to chodzi Hornerowi i spółce . Przez takie głupie gadanie i wjeżdżanie na ambicje Perez w kolejnych wyścigach będzie się starał za wszelką cenę udowodnić, że potrafi walczyć z Maxem także w normalnych okolicznościach i będą kolejne zgrzyty. Verstappen senior robi tam więcej szkody niż pożytku.


avatar
Bartko

23.03.2023 09:59

0

Daniel akurat tu masz rację Jos wprowadza niepotrzebnie taka atmosferę i szczerze jako fan Maxa wolałbym żeby się usunął już w cień


avatar
olejny

23.03.2023 10:07

0

Tatko Verstappena nie straciłby niczego gdyby zachował się jak inni,a zyskałby normalność.


avatar
bartii93

23.03.2023 10:51

0

A ja napisze tak, dobry zawodnik to taki, który umie też przegrywać, mogli zachować się z klasą pogratulować uśmiechnąć się bo w tym przypadku przegrana niewiele zmienia bo wszyscy wiemy jaki będzie ten sezon i kto jest głównym faworytem. A tu papa Maxa wychodzi na psychola ktorego nie zadowala ocena dobra musi bardzo bardzo dobra albo celująca. Przypomniała mi się też akcja z zeszłego sezonu jak Max nie chciał przepuscić i pereza co w zasadzie pozbawiło go 2 miejsca w klasyfikacji kierowców.


avatar
Bartko

23.03.2023 11:35

0

Panie bartii93 nie masz absolutnie racji . Nieprzepuszczenie Sergio przez Maxa ostatecznie nie miało znaczenia bo Perez był za słaby żeby z dużą przewagą sprzętu pokonać Leclerca. Piszesz że mogło pogratulować . Kurde przecież Max mu gratulował. Niektórzy chyba liczą na to że verstappen będzie przez 10 minut chodzić wokół Pereza i rękę mu ściskać


avatar
Krukkk

23.03.2023 11:40

0

@28 Danielson92. Temu ma sluzyc, ze ten artykul ma ponad 11 000 wyswietlen a moj komenatrz bedzie 32. I to tyczy sie tylko tego serwisu-a co sie dzieje w skali swiatowej? Sponsorzy Bykow sa wniebowzieci.


avatar
Bartko

23.03.2023 12:41

0

No dokładnie tak kruk ma rację. Z tego samego powodu tych kilku kłótliwych użytkowników nigdy nie dostaje banów itp. Ludzie z tej strony dobrze wiedzą że hejt to masa wyświetleń


avatar
RiskyF1Fan

23.03.2023 12:46

0

Tak na koniec powiem, że rozbawiają mnie ludzie ( szczególnie fani Maksa ), którzy wszelkie rodzaju zauważenie nieprawidłowości w jego zachowaniu czy też tego co zrobił nie tak, traktują jako atak na ich fana. Wystarczy, że ma się tylko inne zdanie niż oni i od razu - HEJT. Naprawdę to jest zabawne. Ale naprawdę kończę bo zaraz zostanę zjechany, czyli nic nowego :).


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu